Przez dwie dekady neutralność sieci była symbolem otwartości i uczciwości w cyfrowym świecie. Zasada, która nakazywała dostawcom usług internetowych (ISP) równe traktowanie całego ruchu sieciowego – bez faworyzowania określonych witryn czy usług – zyskała szerokie poparcie wśród użytkowników internetu i aktywistów cyfrowych. Jednak w obliczu niedawnych zmian prawnych i orzeczeń sądowych, przyszłość tej idei stanęła pod znakiem zapytania.

  • miklo@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    16 days ago

    No… my to już dawno jesteśmy na kursie i na ścieżce. Patrz -> “darmowy nielimitowany transfer do wybranych korposociali”.

    • noodlejetski@lemm.ee
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      15 days ago

      wydaje mi się że właśnie zaczęliśmy niedawno od tego odstępować za sprawą UE, w moim planie miałem wliczony w cenę “Social Pass” z darmowym dostępem do kilkunastu komunikatorów i stron, ale od ubiegłego sierpnia nie mogą już go oferować, zniknęły też opcjonalne analogiczne pakiety na muzykę, wideo i tak dalej.

      • Oliwier Jaszczyszyn@szmer.infoM
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        edit-2
        11 days ago

        Zresztą takie pakiety typu “Social Pass” moim zdaniem zaliczają się do dyskryminacji cyfrowej. Pisałem też o tym u siebie na blogu:

        Co prawda Unia Europejska robi raz dobrze, raz źle – na przykład, wprowadza RODO czy DSA/DMA i przymierza się do AI Act, z drugiej strony chce wprowadzić nam konia trojańskiego w postaci Chat Control. To wszyscy wiemy. Ale to, że Unia Europejska zakazała “social passów”, z pewnością można uznać za dobrą rzecz. Inaczej podchodzi do tego podlinkowany wcześniej Spider’s Web, który marudzi, że “oferty przestaną być atrakcyjne” i że “wszyscy na tym stracimy”.

        Model zero rating jest wtedy, gdy oferowane są za darmo usługi, za które normalnie musielibyśmy płacić. I o ile zrozumiałbym to w przypadku np. wezwania pogotowia do leżącego człowieka na przystanku (w końcu, prawo nakazuje mi zareagować jeżeli coś takiego zauważę!) – tak kompletnie nie mogę pojąć tego, że operatorzy mogli również podobny model wykorzystać w przypadku korpomediów czy korpokomunikatorów, które za nic w życiu nie oferują usługi wezwania karetki, straży pożarnej czy policji na miejsce zdarzenia (choć patrząc na co niektórych, Facebook i Instagram to cały świat i niczego innego tacy ludzie nie widzą, nawet wcześniej wspomnianych ludzi na przystankach, palących się domów czy innych niebezpiecznych sytuacji).